Komentarze, Publicystyka

Dlaczego Andrzej Duda?

Wyniki I tury głosowania zmusiły konserwatywną i wolnościową prawicę do zajęcia stanowiska w sprawie poparcia któregoś z kandydatów uczestniczących w ponownym głosowaniu. Wezwanie do bojkotu nie byłoby ani odpowiedzialne ani mieszczące się w sferze politycznego realizmu który UPR ma w nazwie. Banałem jest stwierdzenie że wskutek nie oddania głosu nawet przez znaczną grupę wyborców Pałac Prezydencki nie pozostałby pusty. Wybór ograniczał się więc do niezbyt wyrazistego centroprawicowego Andrzeja Dudy, który z pewnością nie był marzeniem konserwatysty oraz euro entuzjastycznego do granic śmieszności Rafała Trzaskowskiego reprezentującego obyczajowo lewą flankę PO otoczonego przez jeszcze bardziej lewicowych współpracowników. W zaistniałej sytuacji nie było miejsca na jałowe dywagacje, a decyzja o poparciu Andrzeja Dudy stanowiła cywilizacyjną konieczność i nie są to słowa na wyrost.

W zaistniałej sytuacji nie było miejsca na jałowe dywagacje, a decyzja o poparciu Andrzeja Dudy stanowiła cywilizacyjną konieczność i nie są to słowa na wyrost.


Można próbować zrozumieć decyzję Konfederacji, której trudno by było poprzeć kandydata reprezentującego środowiska często bezpardonowo atakującego Konfederację właśnie. Warto jednak pamiętać, że ataki te nigdy nie były inspirowane przez środowisko Prezydenta a większość z nich była dziełem frakcji PIS zdecydowanie Prezydentowi nieprzychylnej. Wahający się narodowcy i patrioci powinni też pamiętać, że w 2018 r. Andrzej Duda uratował marsz niepodległości, który usilnie próbował zablokować m.in. Rafał Trzaskowski. Za Andrzejem Dudą przemawia też sprzeciw wobec ograniczenia dostępu do broni kolekcjonerskiej oraz publiczne zwrócenie uwagi na zagrożenia wypływające z ustawy 447. Wszystko to pozwala cieszyć się z faktu, że wybory przegrał Rafał Trzaskowski. Czas pokaże na ile dobrze się stało, że wygrał je Andrzej Duda.

Karolina Krokus